piątek, 8 lipca 2011

A po przerwie...

Muszę przyznać- bardzo dawno mnie tu nie było. Ale postaram się nadrobić zaległości. W maju odbyłam bardzo przyjemną szkolną wycieczkę po europejskich stolicach wartych zobaczenia (Bruksela- Londyn - Paryż) Muszę przyznać że wycieczka była całkiem niezła. Odwiedziłam kilka wartych poznania angielskich sieciówek ( kocham Topshop i Primark!<3) w mojej szafie i szufladzie z biżuterią przybyło kilka całkiem niezłych zdobyczy. Zobaczyłam wiele rzeczy wartych zobaczenia i zdałam sobie sprawę, że mój angielski nie jest aż tak kiepski jak mi się wcześniej wydawało ;D
 Kilka zdjęć z wycieczki:




 W niedzielę wybieram się na obóz przetrwania (sama jestem sobie winna- ta wycieczka to skutek mojego nie załapania dowcipu  :/) Muszę się dowiedzieć jeszcze co z ,,Erą nowych horyzontów" i "Przystankiem Woodstock". Rozmowy trwają ;) Przedwczoraj miałam etat festiwalowicza na całe 2 godziny za sprawą "Malta festiwal". Przez moje roztrzepanie albo nierozgarniętych organizatorów dostałam bilety na dwa przedstawienia w tym samym dniu, godzina po godzinie , więc mogłam uczestniczyć tylko w jednym przedstawieniu- czego niezmiernie żałuję. Ale przedstawienie b. mi się podobało. Niby była to polska grupa teatralna , ale przedstawienie było na światowym poziomie.

niedziela, 6 marca 2011

Zawieszenie.

Dzisiaj rano coś mnie bardzo dotknęło. A właściwie przywaliło nieźle w moją i tak kruchą głowę (psychę?). Okazało się że osoba, która kiedyś wydawała mi się tak bliska stała się dalsza niż niejeden obcy mi człowiek. No ale cóż, nie zamierzam robić z tego bloga emo-bloga. .A więc dzisiaj oficjalnie zawieszam pisanie na blogu. Ma ono termin nieokreślony, gdyż może mi się owo zawieszenie odwidzieć po dwóch dniach, dwóch miesiącach, lub dwóch latach. Nie zamierzam też kasować bloga, gdyż ostatnio aż za bardzo żałuję niektórych moich decyzji, nie potrzebna mi jeszcze jednej.

niedziela, 27 lutego 2011

Sunny Sunday.

Weekend jak narazie upływa mi w niczym niezmąconym spokoju. W piątek wybrałam się z A. do McDonalda aby nacieszyć podniebienie smakiem lodów śmietankowych z polewą karmelową.
Wczorajszy dzień upłynął mi na buszowaniu w Poznańskich Second- Handach gdzie znalazłam torebkę cudo, która z wieszaka wołała ,,Weź mnie, weź mnie!" (Gdy próbowałam wytłumaczyć mamie ten fenomen wydawała się odrobinę sceptyczna.)  oraz sznur cudownych pereł.
Potem udałam się do Empiku, gdzie zakupiłam b. fajną książkę pt.: ,,Jak chodzić na wysokich obcasach"- czyli "wszechstronny przewodnik dla młodych kobiet".
Lektura zawiera porady dotyczące codziennych spraw jak malowanie, ubieranie. Ale również m. in.: Jak pływać w okularach przeciwsłonecznych,  jak zachować styl z ręką na temblaku, jak odtrącić niechciane zaloty oraz jak zachować styl po zatrzaśnięciu się drzwi. Poza tym książka jest bardzo fajnie i zgrabnie napisana.



                                                

wtorek, 22 lutego 2011

I have tickets...

English:I have waited for this for 3 years and now my dream come true. In the end  I have tickets for Rihanna concert in Łódź! I am so happy and excited. I love her, her style and her songs! And of course her red hair too. Today I should learn. But I am so tired. Exhausted!

Nareszcie mam moje upragnione, długo wyczekiwane bilety na koncert rihanny w Łodzi. Tak się fajnie złożyło że przypada on w mikołajki;D. Teraz pozostaje tylko czekać, a szóstego grudnia przepchać się pod samą scenę i voila- idealny koncert gotowy. Tak więc jako fanka piosenek, stylu i włosów Ri czekam z niecierpliwością na koncert!

prada s/s 2011


Did I say how much I love Prada???

New Rihanna fragrance:

niedziela, 20 lutego 2011

The King's Speech

Dzisiejszy dzień był bardzo hm jakby to nazwać-  oczyszczający. W końcu po namowach matuli, które z czasem przybrały wręcz formę groźby posprzątałam swój pokój. Sprzątanie było na tyle owocne że poskutkowało pozbyciem się wielkiej torby makulatury. Po rytuale sprzątania, odkurzania oraz szeregu innych nużących, nieciekawych i w moim mniemaniu niepotrzebnych czynności przyszedł czas na rozrywkę- kino. Kino to dla mnie, jako gorliwej filmomanki  raj. Stwierdziłam nawet, że jeżeli moje próby znalezienia domu na wyspie Bali nie powiodą się to zamieszkam w kinie! Pomysł może radykalny i niekonwencjonalny ale za to jak piękny! Filmy na śniadanie, filmy na kolację. Marzenie! Wracając do moich popołudniowych zajęć, obejrzałam nareszcie ,,Jak zostać królem" - czyli Oscarowego pewniaka z rekordową liczbą nominacji. Film w pełni zasługuje na pięć gwiazdek w CJG, a Helena Boham- Carter ma Oscara w kieszeni. Polecam wszystkim którzy chcą się pośmiać, powzruszać i zobaczyć kawał dobrego kina.

English: Today was clean day. I cleand my room and now I can see flour. I threw out big bag of waste paper. After tradicional cleaning I went to cinema. Cinema is place which I realy love. It's my paradise, heaven where I wanna live in future. It could be amazing feeling when u watching movies on breakfast, on luch and on dinner. I know it is unconventional idea but when in the end I won't bulit my house on Bali Island I'll live in the cinema and I'll watch movies all time.
Ok enough dreaming I back to my afternoon. I watched The King's Speech. This movie sure will gotten a lot of Oscars. And I think Helen Boham Carter should get one. She made great role. In the end I recomended this movie for everyone whose want to watch something funny, touching and really good.                                                      Photos


And second movie which I saw today: Burtons Big fish. Such amazing stage design!


                                                               Bye Bye;*
                                                            XOXO Majowy

poniedziałek, 14 lutego 2011

I don't wanna dance, dance with u baby no more...

                                                    I am cheap monday lover!
English: Two days ago I came back from Slovakia. It is really pretty country with amazing views and Mountains. All day I was skiing and next I ate delicious fried cheese or garlic soup- typical dishes of Slovakia's culture. I know I haven't written a lot of time and I'm sorry. I was looking for inspiration and I was thinking about my life (and played the sims 3 ;o). I found subculture which I absolutly love and I want to be one of them. But shhh...  I can't say which kind of subculture is it and what's that name. But now I really need go to second hand.!

Na początku notki pragnę przeprosić za to że tak długo nie pisałam na blogu. Wiązało to się z brakiem czasu, inspiracji oraz częściowym uzależnieniem od gry the sims3;D ( I niech nikt nie waży się twierdzić iż gry nie uzależniają ;o)  Przedwczoraj wróciłam ze Słowacji. Cudowny kraj o niebywałych stokach narciarskich oraz malowniczych krajobrazach (Kocham góry, oczywiście jako widok tj na odległość; oraz miejsce narciarskich szaleństw). Całe dnie spędzałam na ośnieżonych stokach szusując na nartach i podziwiając ogrom słowackich Tatrów. Następnie w różnorakich restauracjach zajadałam się takimi słowackimi przysmakami jak czosnkowa zupa z grzankami i roztopionym serem oraz smażony ser. Zastanawiając się nad życiem itp itd wreszcie odnalazłam subkulturę z którą całkowicie się identyfikuję. Ale ciii ... nie mogę zdradzić jaka to subkultura, gdyż to może grozić niezwłocznym wykluczeniem. Niepohamowana potrzeba zwiedzenia second-handów!

niedziela, 30 stycznia 2011

Must have. H&M.

English: Yesterday I was in the smallest shopping center in Poznań where  H&M is there. I was in M1. New ladies collection is really colorful and fresh. It has a lot of light pink, white and dark blue. I like it so much. Tomorrow I saw two things which are my new absolutly must have: light pink jacket and black bag printed by white birds. OOO I love it!

Wczoraj przy okazji zakupu kurtki na narty w M1 zajrzałam do H&M-u. Moim skromnym zdaniem sklep tej marki znajdujący się właśnie w M1 jest najlepiej rozplanowanym i zaopatrzonym sklepem w całym Poznaniu. Nowa kolekcja jest pełna granatu, bieli i jasnego różu i ogólnie ładnych pastelowych barw oraz printów jak kwiaty czy serca. Co do kroi to króluje frywolność- mnóstwo falbanek, wiązań na kokardkę i lekkich form. Jak w każdej kolekcji H&M już znalazłam swoje must have - długa pudrowo- różowa marynarka i czarna torebka w białe jaskółki.

xoxo Majowy.

sobota, 29 stycznia 2011

Doll face.

English:  I was waiting an waiting so now I have winter holidays. I will be reading fashion blogs and watching movies and serials, reading books, and shopping. I need a rest. Today I have for u short movie about how empty and stupid is our world.

Czekanie miesiącami potem tygodniami no i w końcu dniami opłaciło się nareszcie ferie! Tak więc zapowiadają się dni leniuchowania,długiego spania, zakupów, ogladania filmów, seriali no i postanowiłam też zacząć czytać książki poczynając od ferii. Dzisiaj dodaje krótki filmik- do refleksji metaforycznie ukazującym jak pusty jest świat w którym żyjemy.

środa, 19 stycznia 2011

Omg! She looks like mickey mouse!

English: Now I have 9 days to winter holidays ( It is 7 school days and 46 lessons). Yeah! I have many plans. I want to met my two best friends. I didn't see them very long time. I'll go to Tropical Island near Berlin. Next I'll ski in Slovakia. Today I am very exhausted. It was very long and busy day. Looong and very bored meeting about school project. But who cares about it? I have already found such amazing topshop bag. Look like vintage. Now I realy like vintage and old school outfits and accesoriess.

9 dni do ferii!!!! A dokładnie 7 dni chodzenia do szkoły i 46 lekcji. Ferii czekam z utęsknieniem zwłaszcza iż w planach mam odwiedzenie Tropical Island oraz szusowanie po zaśnieżonych słowackich stokach. Po dzisiejszym dniu jestem totalnie wykończona. To był niesamowicie długi i męczący dzień. Ogólnie w szkółce nie było tak źle ale po lekcjach mieliśmy beznadziejne spotkanie dotyczące projektu szkolnego. Na szczęście podobno ostatnie (a trochę ich było). Ostatnio jestem oczarowana urokiem stylu vintage i po części oldschool. Dzisiaj wyczaiłam świetną torbę w internetowym sklepie Topshop'a. Absolutny vintage!
Postanowienia:
-zostać emo albo hippisem albo przynależeć do jakiejś innej kolorowej subkultury.
-przeczytać książkę.
-uciec podczas wycieczki do Londynu,---> przyjąć posadę na zmywaku jakąś,---> zamieszkać w Londonie, --->kupować ciuchy w Topshopie.

My sweet vintage must have!:

piątek, 14 stycznia 2011

Missoni s/s 2011

English: Today I add short campaign  Video of Missoni spring/summer 2011 collection. I love Missoni's printed psyhodelic and so colorful outfits!  It is mix of boho, abstractionism and folk.

Dzisiaj zamierzam dodać krótkie wideo kolekcji Missoni na wiosnę/ lato 2011. Uwielbiam te psychodeliczne i kolorowe wzory. To taka mieszanka folku, boho i abstrakcjonizmu.

niedziela, 9 stycznia 2011

Swear this one u save...

English: OMG I don't want go to school tomorrow. It is 19 days and 109 lessons to winter holidays! Today I non stop listening Duffy. Yesterday I was in Museum ! I was there 3, 4 hours and I saw a lot of pictures. It was very inspired and next I went to Stary Browar - Shopping&Art center in Poznań I bought new skirt and blouse in Stradivarius. Today I was in Stary Browar too. But today I bought nothing. I was in cinema. I watched Tangled. It is very good story mixing modern with old. Anyway I was laughing all time. Now I should do my homework but I'm so tired when I am thinking about school...

Kompletnie nie chce mi się iść jutro do szkoły. Cztery dni wolnego nieźle mnie rozleniwiły. Za to do następnego ,,wolnego" a  mianowicie ferii zimowych zostało tylko 19 dni i 109 lekcji... Dzisiaj od rana słucham Duffy. Jej piosenki jak na mój gust nie są specjalnie charakterystyczne, ale ma fajny głos. Wczoraj nareszcie spełniłam jedno z moich noworocznych postanowień i pojechałam do muzeum. Przez 4 godziny obejrzałam mnóstwo obrazów. Po takiej dawce inspiracji ruszyłam na zakupy do starego browaru gdzie zakupiłam piękną koszulową bluzkę i spódniczkę w stylu lat 50-tych. Dzisiaj kino ( Zaplątani). Naprawdę polecam. Dawno się tak nie uśmiałam na bajce.

In pretty little liars girls have beautiful dresses! Love Aria's style.

piątek, 7 stycznia 2011

Gotta secret can u keep it?

English: Now in Poland I have free time. I have 4 days without school. Any lessons! Yeah! Yesterday I watched Tom Ford and Burberry fashion shows in internet. I need some inspirations for my shopping. Next I watched Vampire Diaries. I don't like Vampires but I like Vampire Diaries. I haven't seen Twilight yet. And I don't want  watch it. Today I was in pizzeria. My stomach is full now and I don't want hear word pizza never ever. Now I'll be watching Pretty little liars (episode 11th). I saw it first time a couple days ago but now I'll watch it with polish subtitles. Tomorrow I'll probably go to museum or gallery.

A więc jak na razie w pełni korzystam z wolnego czasu. Wczoraj oglądałam w internecie pokazy kolekcji Toma Forda I Burberry w internecie. Założyłam sobie nawet dziennik inspiracji modowych ( pomysł narodził się od O. i P. i  ich zeszytów mądrości chemicznej ;D) Nieźle wkręciłam się w oglądanie Pamiętników Wampirów. Choć wampiry jako takie mnie nie kręcą to fabuła serialu jest całkiem niezła. Natomiast zmierzchu nadal nie zamierzam oglądać. Po dzisiejszym pobycie w pizzerii z trudem wypowiadam słowo pizza ;D W dzisiejszych planach na wieczór mam  zamiar obejrzeć drugi już raz Pretty Little liars odcinek 11. Tym razem z polskimi napisami. Jutro będę się rozwijać kulturalnie w muzeum ;)
Zapraszam na tego bloga jeżeli chcecie przeczytać b. fajne opowiadanie:
http://www.pagenotfound.blog.interia.pl/?id=2008013
Some inspiration:







niedziela, 2 stycznia 2011

Something new?

English: Today I am thinking how I want to live through this year.  I decided to stop sabotage my dreams. It remind me citation ,,Only person which can destroy your dreams is yourself". On deduction of my note I have two words- New comming soon!

Dzisiaj dużo myślałam nad tym jak chcę przeżyć ten rok. Postanowiłam że przestanę sabotażować wszystkie swoje marzenia. Na myśl mi przyszedł pewien cytat ,, Jedyną osobą która może stanąć na drodze realizacji twoich marzeń jesteś ty sam". Na podsumowanie moich dzisiejszych przemyśleń mam dwa słowa :- idzie nowe.