niedziela, 6 marca 2011

Zawieszenie.

Dzisiaj rano coś mnie bardzo dotknęło. A właściwie przywaliło nieźle w moją i tak kruchą głowę (psychę?). Okazało się że osoba, która kiedyś wydawała mi się tak bliska stała się dalsza niż niejeden obcy mi człowiek. No ale cóż, nie zamierzam robić z tego bloga emo-bloga. .A więc dzisiaj oficjalnie zawieszam pisanie na blogu. Ma ono termin nieokreślony, gdyż może mi się owo zawieszenie odwidzieć po dwóch dniach, dwóch miesiącach, lub dwóch latach. Nie zamierzam też kasować bloga, gdyż ostatnio aż za bardzo żałuję niektórych moich decyzji, nie potrzebna mi jeszcze jednej.